Zakaz TPO zgodny z prawem unijnym? Prawo Unii Europejskiej a przepisy FIFA

prawo ue a przepisy fifa

Znany w świecie piłki nożnej ze sprawy Bosmana belgijski prawnik Jean-Louis Dupont ponownie wytoczył ciężkie działa przeciwko piłkarskim federacjom FIFA i UEFA. Za cel obrał sobie regulacje UEFA dotyczące Financial Fair Play (mechanizm kontroli przez UEFA wypłacalności klubów piłkarskich, tzw. FFP) oraz przepisy FIFA dotyczące zakazu Third-party ownership (udziału podmiotów trzecich w prawach do zawodnika, tzw. TPO), które jego zdaniem, są niezgodnie z unijnym prawem konkurencji. W kwestii TPO prowadzi on obecnie dwa postępowania: przed Komisją Europejską, reprezentując podmioty zarządzające ligą hiszpańską i portugalską oraz przed belgijskim sądem powszechnym (Brussels First Instance Court), działając w imieniu maltańskiego funduszu inwestycyjnego Doyen Sport. W ostatniej z wymienionych spraw zapadło pierwsze rozstrzygnięcie, gdzie sąd oddalił wniosek Doyen Sport o zastosowanie środka tymczasowego  polegającego na nakazaniu związkom sportowym zawieszenia przepisów zakazujących TPO do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy oraz zwrócenia się przez sąd z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sąd belgijski mógłby zwrócić się z takim zapytaniem, gdyby powziął wątpliwości odnośnie interpretacji przepisów prawa wspólnotowego dotyczących rozpatrywanej sprawy. Choć jest to rozstrzygnięcie wstępne, stanowi istotny i pierwszy sygnał możliwej oceny przez sądy europejskie wprowadzonego przez FIFA zakazu TPO.

Stronami przed belgijskim sądem są wspomniany maltański fundusz i nieznany belgijski klub RFC Seraing, współpracujący z Doyen Sport, oraz belgijska federacja piłkarska, ponieważ wprowadziła zakaz TPO na terenie Belgii wraz z FIFA, która narzuciła krajowej federacji obowiązek wprowadzenia zakazu TPO.

W belgijskim postępowaniu cywilnym, celem wydania środka tymczasowego należy uprawdopodobnić wystąpienie prawa, które może ucierpieć, jeśli nie zostaną niezwłocznie podjęte określone działania. Konieczność wykonania pilnych kroków nie budziła wątpliwości belgijskiego sądu. W wyniku wprowadzonego zakazu TPO, Doyen Sport nie może prowadzić swojej działalności zarobkowej na terenie Belgii a RFC Seraing znalazł się w trudnej sytuacji w związku z brakiem możliwości zarejestrowania do rozgrywek zawodnika zakupionego przy współpracy z funduszem inwestycyjnym oraz brakiem środków finansowych na bieżącą działalność zapewnionych przez Doyen Sport.

Belgijski sąd nie znalazł jednak podstaw, by stwierdzić prawdopodobieństwo wystąpienia roszczenia po stronie Doyen Sport i RFC Seraing. Innymi słowy, sąd nie nabrał wątpliwości, że istnieje uprawnienie wynikające z przepisów unijnych, które mogłoby zostać naruszone. Zdaniem Doyen Sport i RFC Seraing wprowadzenie zakazu TPO ma ograniczać i zakłócać konkurencję na rynku, przepływ osób, usług i kapitału wewnątrz Unii. Zdaniem sądu nie doszło jednak do wskazanych naruszeń. Organ powołując się na wcześniejsze orzeczenie organów  i sądów unijnych, potwierdził, że FIFA (w tym przypadku również belgijska federacja) posiada dominującą pozycję na analizowanym rynku. Celem stwierdzenie, czy przy wprowadzaniu przepisów dotyczących TPO doszło do nadużycia uprzywilejowanego położenia federacji piłkarskich, zbadać należy, czy wprowadzone regulacje są uzasadnione, uwzględniając specyfikę świata sportu, oraz czy powstałe w wyniku ich wprowadzenia ograniczenia, są proporcjonalne i niezbędne. Zdaniem belgijskiego sądu niniejsze przesłanki zostały spełnione. Działalność w zakresie zabronionego TPO prowadzą głównie fundusze inwestycyjne niebędące klubami sportowymi. Ich udziałowcami są osoby trzecie, których tożsamość jest nieznana. Fundusze nawiązują współpracę i inwestują w kluby, które potencjalnie mogą stanowić dla siebie konkurencję sportową. Brak odpowiedniego rejestru i ewidencji umów inwestycyjnych, czyni zdaniem sądu niniejszą działalność nieprzejrzystą. Charakter inwestycji sprawia, iż fundusze zainteresowane są odpowiednio szybkim, niejako przy pierwszej okazji, transferem zawodnika, będącym przedmiotem inwestycji, co stoi w sprzeczności z obowiązującą w sporcie zasadą ochrony stabilności kontraktu pomiędzy klubem a zawodnikiem. Ostatecznie, ryzyko nieopłacalności inwestycji w zawodnika (kontuzji, odejścia z klubu w związku z wygaśnięciem kontraktu) spoczywa w całości na klubie sportowym, który w przypadku niepowodzenia, zwrócić musi uzyskane środki. Zdaniem sądu wszystkie przywołane okoliczności sprawiają, że po stronie funduszu inwestycyjnego powstać może konflikt interesów, który niesie ze sobą m.in. ryzyko przekupstwa sportowego. Chociaż TPO jest działalnością o charakterze finansowym, jest ona nieprzejrzysta i ma wpływ na rywalizację sportową. Co niezwykle istotne, wprowadzenie całkowitego zakazu TPO w obecnym kształcie jest konieczne i stanowi środek proporcjonalny, gdyż wcześniej obowiązujące regulacje okazały się niewystarczające. Na koniec sąd wskazał, że negatywnie w przedmiocie TPO wypowiedziała się również FIFPro, organizacja reprezentująca zawodników.

Podkreślić należy, że przywołane orzeczenie stanowi jedynie rozstrzygnięcie wstępne a sąd nie zabrał jeszcze ostatecznego stanowiska w przedmiocie sprawy. Jest to jednak pierwsze rozstrzygnięcie jakiegokolwiek sądu europejskiego w niniejszej sprawie i pozwala zapoznać się z możliwą interpretacją organów sądowniczych zakazu TPO wprowadzonego przez FIFA w świetle przepisów unijnych.

Źródło: http://www.asser.nl/SportsLaw/Blog/