Śląsk Wrocław – czy Publiczny Fundusz Inwestycyjny z Arabii Saudyjskiej wykupi polski klub?

Śląsk Wrocław – czy Publiczny Fundusz Inwestycyjny z Arabii Saudyjskiej wykupi polski klub?

Co pewien czas w mediach pojawiają się doniesienia prasowe dotyczące zagranicznego  podmiotu zainteresowanego inwestycją w polski klub piłkarski. Temat ten niezmiennie rodzi emocje i rozbudza wyobraźnię kibiców. Ostatni czasy pojawiły się doniesienia, że Publiczny Fundusz Inwestycyjny z Arabii Saudyjskiej (Saudi Arabian Public Investment Fund) jest zainteresowany przejęciem klubu Śląsk Wrocław. Czy Śląsk Wrocław zmieni faktycznie właściciela dowiemy zapewne niebawem, jednak ostatnie doświadczenia polskich kibiców związane z inwestorem zagranicznym, mającym odmienić oblicze polskiego klubu są nieciekawe, by nie powiedzieć tragikomiczne. Ponad 3 lata temu cała Polska ze zdumieniem obserwowała historię przejęcia Wisły Kraków przez Vanna Lee, który po podpisaniu dokumentów „rozpłynął się w powietrzu”. W niniejszym artykule postanowiliśmy przyjrzeć się tematowi inwestycji w kluby piłkarskie i ocenę, czy polskie kluby mogą doczekać się zainteresowania ze strony poważnych inwestorów.

Rosyjscy, chińscy, bliskowschodni inwestorzy a sportwashing

Inwestycje w kluby piłkarskie, w szczególności w Polsce, kojarzy się z fanaberią milionerów, fanów piłki nożnej, którzy zaangażowanie w klub piłkarski traktują nie ja komercyjną inwestycją a spełnienie zachcianki. Kluby piłkarskie funkcjonują bowiem w środowisku wysoko konkurencyjnym a potencjalne dochody przeznacza się na podnoszenie poziomu sportowego drużyny i walkę o cele sportowe. Inny słowy, każdy klub wszelkie przychody wydaje na podnoszenie jakości drużyny, co w sposób oczywisty prowadzi do wzrostu kosztów prowadzonej działalności. Faktyczny zwrot inwestycji może wystąpić przy okazji jego sprzedaży. 

Kolejną grupą inwestorów zainteresowanych piłką nożną stanowią rosyjscy oligarchowie, chińskie oraz bliskowschodnie podmioty. Powszechnie przyjmuje się, że celem wskazanych inwestorów nie jest czysty rachunek ekonomiczny a próba poprawy wizerunku i poszerzania wpływów instytucji, czy państwa, z którego pochodzi danych inwestor. Powiązania pomiędzy PFA a rodziną królewską Arabii Saudyjskiej są faktem powszechnie znanym. Zjawisko to z angielskiego nazywane jest „sportwashingiem”. Inwestycja w Newcastle saudyjskiego funduszu, tego samego który ma być zainteresowany inwestycją w Śląsk Wrocław, powszechnie oceniany jest jako typowy przykład „sportwashingu”. Symbolem takiego działania może być choćby nowa koszulka wyjazdowa w jakiej występować mają zawodnicy Newcastle, tj. koszulka w barwach biało-zielonych (Arabii Saudyjskiej) a nie biało-czarnych, tradycyjnych barwach Newcastle[1][2].

Ocieplanie wizerunku w zachodniej opinii publicznej, poprzez przejęcie klubu piłkarskiego dotyczy jednak zazwyczaj klubów o ugruntowanej pozycji na rynku europejskim, czy też z najlepszych lig europejskich, np. Newcastle, Chelsea, Monaco. Polskie klub ze względu na brak regularnej gry w europejskich pucharach odgrywają marginalną rolę w świecie piłki klubowej. Inwestycja w polski klub mogłaby przynieść zatem wizerunkowo jedynie skutek lokalny, krajowy. Po co więc saudyjscy szejkowie mieliby zainwestować w Śląsk Wrocław?

Zachodnie fundusze inwestują w kluby piłkarskie

Według Bloomberga zaobserwować można również wzmagającą się nową falę inwestycji ze strony amerykańskich funduszy private equity, kredytowych i hedgingowych[3].Jako przykłady wskazać można choćby inwestycje: Elliot Management Corp. w AC Milan, funduszu zarządzanego przez Ares Management Corporation w Atletico Madryt, 777 Partners w Genuę a Orlik Capital w Club Brugge. Inwestycje przebierają przeróżne formy, tj. od pożyczek, zakup praw medialnych, merchandisingowych po zakup samych akcji klubu. W ostatnich dniach pojawiła się informacja elektryzująca kibiców FC Barcelony. Prezes słynnej Barcy miał się zwrócić do swoich socios o zgodę na zaciągniecie pożyczek i pozyskanie finansowania w zamian m.in. za sprzedaż praw medialnych i merchendasingowych[4]. Ciekawym przykładem inwestycji było również zawarcie umowy pomiędzy La Ligą (ligą hiszpańską) a CVC Capital Partners’s, której przedmiotem są prawa medialne do całych rozgrywek. Real i Barcelona początkowo miały nie przystępować do tego porozumienia, jednak trudna sytuacja Barcelony może ją do tego zmusić.

Równie ciekawie jawi się transakcja do jakiej doszło z udziałem Interu Mediolan. Obecny właściciel pozyskał finansowanie na działalności klubu na poziomie 275 mln Euro od Oaktree Capital Group, największego na świecie funduszu zajmującego się zagrożonymi długami. Jeżeli właściciel Interu nie będzie w stanie spłacić udzielonej pożyczki, amerykański fundusz będzie mógł przejąć Inter Mediolan.

Zdaniem ekspertów, celem zwiększenia szans na zwrot środków wydanych na kluby jest inwestycja w kilka klubów różnej wielkości, w różnych ligach. Z jednej strony stanowi to formę dywersyfikacji ryzyka, z drugiej pozwala na przesuwanie zawodników pomiędzy klubami w zależności od ich aktualnego poziomu sportowego i rozwoju. Jak wynika z raportu opracowanego przez ekspertów McKinsey&Company[5] wzrost wartości klubów piłkarskich generowany jest na boisku, w szczególności poprzez rozwój wychowanków i zawodnikach na kontraktach oraz dodatni bilans polityki transferowej. Dlatego też szalenie istotne jest stworzenie zawodnikom z potencjałem optymalnych warunków do rozwoju.

Najpopularniejszym przykładem takie działania są oczywiście drużyny Red Bulla, który posiada obecnie w swoim „stajni” RB Lipsk, Red Bull Salzburg, Red Bull Nowy York i Red Bull Bragantino. To jednak nie jedyny taki przypadek. City Football Group jest właściciel aktualnego mistrza Premier League Manchester City, ale również Yokohama F. Marinos, Girona FC, czy  New York City. Wspomniany wcześniej fundusz 777 Partners posiada m.in. akcje takich klubów jak Genua, Sevilla, Standard Liege czy Vasco de Gama[6].

Ciekawego ruchu dokonał również właściciel Brighton and Hove Albion Tony Bloom, który w 2018 wykupił drugoligowy klub belgijski z przedwojennymi tradycjami Union Saint Gilloise. Klub, który w obecnym sezonie wywalczył mistrzostwo Belgii i stał się tymczasową przystanią dla Kacpra Kozłowskiego (byłego gracza Pogoni Szczecin). Właściciel i jednocześnie Prezes angielskie klubu stworzył podmiot satelicki, w którym ogrywać może zawodników niegotowych do gry w Premier League ze względów sportowych oraz formalnych po wystąpieniu Wielkiej Brytanii z Unii.

Zagraniczni inwestorzy w Polsce?

Aktualnie faktyczne zainteresowanie i obecność zagranicznych inwestorów w polskich klubach ma postać pojedynczych przypadków.

Od 2014 właścicielem Lechii Gdańsk są podmioty zależne od Franza Josefa Wernze, szefa ETL. Najpierw akcje klubu należały do szwajcarskiego funduszu W&C Vermögensverwaltung AG, a następnie trafiły one do niemieckiego Advancesport AG. Stan ten może się jednak wkrótce zmienić. Pojawiły się doniesienia medialne o wystawieniu Lechii na sprzedaż i zainteresowanie kupnem zgłosić miał Pacific Media Group, fundusz zaangażowany obecnie w: Barnsley F.C., FC Kaiserslautern, FC Thun, FC Den Bosch, KV Oostende, AS Nancy oraz Esbjerg FB.[7]

Ze sprawozdań finansowych Legii Warszawa wynika z kolei, że jej działalność częściowo finansuje fundusz luksemburski. W tym przypadki, dane i charakter zaangażowania zagranicznego podmiotu owiane są tajemnicą i ciężko stwierdzić, czy jest to podmiot powiązany z Dariuszem Mioduski (właścicielem Legii Warszawa) czy podmiot zewnętrzny.

Czy możemy spodziewać się inwestycji zagranicznych w polskie kluby?

Bez wątpienia brak poważnego zainteresowania inwestycjami w polskie kluby upatrywać można w pozycji polskich klubów w Europie a konkretnie brak stałych występów polskich klubów w europejskich pucharach. Wartość klubów budowana jest na boisku a najlepszym oknem wystawowym do prezentowania swych zawodników są rozgrywki europejskie i mecze reprezentacyjne. Co zatem mogłoby skłonić zagranicznego inwestora do zakupu klubu w Polsce?

Zagraniczne inwestycje w polskie kluby

Największym atutem jest znaczny wzrost wartości polskich zawodników na rynku transferowym. Rekordy transferów wychodzących z polskiej ligi przez ponad 10 ostatnich lat utrzymywały się na poziomie kwoty około 5 mln Euro, tj. Robert Lewandowski w 2011 roku z Lecha Poznań do Borussii Dortmund za około 4,5 mln Euro, Adrian Mierzejewski w 2012 został sprzedany z Polonii Warszawa do Trabzonsoru za około 5,25 mln Euro a Jan Bednarek w 2018 z Lecha Poznań do Southamption za 6 mln Euro. W ostatnich trzech latach wartości te się podwoiły i doszło kolejno do 3 transferów na poziomie ponad 10 mln Euro: Moder z Lecha Poznań do Brighton and Hove Albion, Kozłowski z Pogoni Szczecin do Brighton and Hove Albion oraz Jakub Kaminski z Lecha Poznań do Wolfsburga. Transfery na poziomie około 5 mln nie stanowią już rekordów a powszechne zjawisko na polskim rynku transferowym, tj. Radosław Majecki odszedł do Monaco za 7 mln Euro, Michał Karbowiak do Brighton and Hove Albion za 5,5mln Euro, Sebastian Szymański do Dynama Moskwa za 5,5 mln Euro, Kamil Piątkowski do RB Salzburg za 5mln Euro, Bartosz Białek do Wolfsburga za 5mln Euro, Szymon Zurkowski do Fiorentiny za 4,5mln Euro czy Krzysztof Piątek do Genui za kwotę 4,5 mln Euro[8]. Nie są to wartości zawrotne jak na warunki europejski, ale mając na uwadze koszty prowadzenia klubów w Polsce, istotnie przyczyniają się do poprawy sytuacji finansowej klubów i wzrostu ich wartości.

Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż polskie rozgrywki są bardzo wyrównane, brak klubu czy klubów, które w sposób stały zdominowały ligę. Powołać należy choćby przykład walki 3 drużyn niemal do samego końca o mistrzostwo w obecnym sezonie oraz fakt, że obecny mistrz Lech Poznań poprzedni sezon skończył na 11 miejscu, a zeszłoroczny mistrz Legia Warszawa w tym sezonie skończyła sezon również na 10 miejscu. Zadanie przebicia się do czołówki ligowej walczącej o europejskie puchary nie wydaje się więc trudne. Polska liga zaczyna jawić się również jako miejscu dające szanse wypromować się zagranicznym zawodnikom, wskazać należy choćby Szweda Jespera Karlströma z Lecha Poznań, czy Fina Roberta Ivanova z Warty Poznań, którzy dzięki dobrym występom w polskiej lidze zapracowali sobie na grę w swoich kadrach narodowych. Wartość polskich i zagranicznych zawodników występujących w polskich klubach stale więc rośnie.

Śląsk Wrocław – klub satelicki a zmiana przepisów FIFA dotyczących wypożyczeń

Jeżeli doniesienia medialne związane z zainteresowaniem Public Investment Fund miałby się okazać prawdziwe, należy spodziewać się, że Śląsk Wrocław zostałby klubem satelickim względem większych klubów należących do Saudyjczyków. Klubem, w którym ogrywani mają być zawodnicy niegotowi na granie np. w Newcastle. Mając na uwadze potencjał finansowy PFA, Śląsk mógłby szybko wskoczyć do ścisłej ligowej czołówki.

Pewnym problemem mogą okazać się jednak zmiany przepisów wprowadzanych przez FIFA dotyczących wypożyczeni zawodników. Od 01 lipca 2022 roku każdy zespół będzie mógł mieć swojej kadrze 8 wypożyczonych piłkarzy i tylu samo zawodników własnych będzie mógł wypożyczyć do klubów trzecich. W kolejnych sezonach ta liczba ma spadać, aż do 6 wypożyczeń wychodzących i 6 przychodzących od sezonu 2024/25.

Co więcej, z jednego klubu będzie można mieć wypożyczonych maksymalnie 3 zawodników i na odwrót. FIFA w ten sposób ograniczyć chce wykupywanie najzdolniejszych zawodników przez najbogatsze kluby i wypożyczanie później np. do klubów satelickich. Przepisy mają nie dotyczyć piłkarzy poniżej 21 roku życia i wychowanków.

Skutkiem ubocznym wprowadzonych zmian może więc okazać się zwiększenie ruchu na rynku transferowym zawodników młodzieżowych. Naszym zdaniem, wspomniane zmiany przepisów z pewnością wpłyną na zmianę krajobrazu rynku transferowego i ograniczą ilość wypożyczeń pomiędzy klubami, np. klubami posiadającymi jednego właściciela. Dużą naiwnością byłoby jednak twierdzić, że proponowane zmiany powstrzymają zjawisko jakie obserwujemy na rynku piłkarskim, tj. skupywania klubów przez zachodnich i azjatyckich inwestorów.


[1] https://talksport.com/football/1111513/newcastle-shirt-saudi-arabia-simon-jordan/

[2] https://thesport.pl/feeds/na-milosc-boska-dlaczego-ciesza-nas-arabskie-pieniadze/

[3] https://www.bloomberg.com/news/articles/2021-09-28/football-is-the-next-big-thing-for-hedge-funds-and-private-equity

[4] https://www.fcbarca.com/105101-el-confidencial-laporta-finalizuje-porozumienia-z-cvc-goldman-sachs-i-all-sports-finance.html

[5] The value pitch: The importance of team value management | McKinsey

[6] https://frontofficesports.com/777-partners-buys-controlling-stake-in-belgian-soccer-clu/

[7] https://sport.trojmiasto.pl/Lechia-Gdansk-wystawiona-na-sprzedaz-Kto-byl-a-kto-bedzie-wlascicielem-n166398.html#tri

[8] Wartości podane za https://www.transfermarkt.pl/pko-ekstraklasa/transferrekorde/wettbewerb/PL1