Prawo do nicka

prawo do nicka

Niedawno głośno było o streamerce, która z powodu popularności jednego z kontrowersyjnych seriali w pewnym momencie właściwie utraciła cały swój internetowy dorobek. Poszkodowaną jest Lydia „SquidGame” Ellery, która od 11 lat funkcjonowała w sieci pod swoim nickiem. Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że pomysł na nick powstał na wiele lat przed rozpoczęciem produkcji serialu. Czy zatem nasz nick może stać się zakazany? Czy mamy w ogóle do niego jakieś prawa? Zapraszamy do zapoznania się z zagadnieniem jakim jest prawo do nicka.

Nick jako pseudonim

Z punktu widzenia prawa nick można traktować jako rodzaj pseudonimu. Przyjmuje się, że pseudonim stanowi dobro osobiste.  Można posługiwać się nim jako oznaczeniem przesłaniającym, jeżeli przepisy ustawy nie wymagają ujawnienia imienia i nazwiska. Z punktu widzenia prawa nick to internetowa forma pseudonimu. Każdy, kogo dobro osobiste zostaje naruszone, może domagać się jego ochrony.

Naruszenie nicku może polegać na posługiwaniu się takim samym nickiem, jaki obrała inna osoba. Z pewnością naruszeniem dóbr osobistych byłoby korzystanie z takiego samego nicku w tej samej grze. Jednak z uwagi na algorytm jest to raczej mało prawdopodobne. Nie mówimy przy tym oczywiście o kradzieży czyjejś tożsamości ponieważ jest to zupełnie odrębne zagadnienie.

Podobnie naruszeniem dóbr osobistych może być posługiwanie się nickiem łudząco podobnym, mogącym wprowadzić w błąd. Czy każde podobieństwo będzie stanowić naruszenie dóbr osobistych? Zapewne nie. Znaczenie może mieć rozpoznawalność danej osoby, czy stopień niepowtarzalności danego nicka. Trudno uznać, aby nick Jan2 i Jan3 były wystarczająco charakterystyczne, aby można było mówić o podszywaniu się. Podobnie jest przecież z popularnymi imionami i nazwiskami.

Naruszeniem dóbr osobistych mogłoby być również wykorzystanie znanego i rozpoznawalnego nicka danego gracza w innej grze lub na platformie streamingowej.

Bezprawne może być także oznaczenie osoby nickiem poza zakresem sytuacji, w których chce ona z niego korzystać. Niedopuszczalne byłoby zatem posługiwanie się czyimś nickiem np. w pracy, jeżeli ktoś chce oddzielić swoją aktywność internetową od innych aspektów życia. Pierwotnie zresztą tym właśnie celom służył pseudonim, który często miał za zadanie ukrycie tożsamości danej osoby lub przynajmniej odcięcie różnych zakresów jej działalności.

Czerpanie korzyści

Jedną z możliwości korzystania z własnej popularności jest oczywiście zarabianie na niej. Osoba, która posługuje się nickiem może wykorzystywać go także w celach marketingowych, np. promując towary pod swoją marką. Na tej samej zasadzie, jak w wypadku wizerunku, można umożliwiać komuś korzystanie z nicku w reklamach. To właśnie z tego względu ochrona nicku ma wymierny wydźwięk. Oprócz popularności i zasięgów, korzystanie cały czas z tego samego oznaczenia pozwala na zarabianie coraz większych sum.

Możliwość ochrony?

Nick podlega ochronie podobnie jak każde inne dobro osobiste. W związku z tym osoba, która bezprawnie korzysta z czyjegoś nicku musi się liczyć z konsekwencjami. Korzystający z nicku przede wszystkim może żądać zaniechania naruszeń, czyli przestania korzystania z nicku. Dodatkowo może żądać naprawienia materialnych szkód, czyli równowartości tego, ile utraciła.

Naruszenie dóbr osobistych może także polegać na oczernianiu kogoś, choćby przez rozsiewanie nieprawdziwych informacji. W takim wypadku posiadacz nicku również może żądać zaprzestania bezprawnych działań, a także zapłaty zadośćuczynienia. Trzeba jednak zauważyć, że dla ochrony dobrego imienia istotna jest opinia osób trzecich o danej osobie, a wobec tego nie jest możliwe naruszenie dobrego imienia użytkownika np. forum internetowego posługującego się wyłącznie nickiem, który nie umożliwia identyfikacji tej osoby. Nick musi być zatem czyimś wyróżnikiem, a nie tylko zbitką znaków mających uniemożliwić czyjąś identyfikację.

Prawo do nicka a prawo do korzystania z niego na konkretnej platformie

Prawo do ochrony swojego nicka to jedno. Drugą sprawą jest natomiast to, czy możemy z niego wszędzie korzystać. Decydujący będzie przede wszystkim regulamin danego portalu, platformy, czy gry. Zazwyczaj w regulaminach wprost określa się jakie słowa nie mogą stanowić nicku. Czym innym jest prawo do ochrony swojego nicku a czym innym możliwość korzystania z niego w dowolnej sytuacji. Jeżeli zatem dany portal lub organizator nie dopuści konkretnego nicku, to nie będą nam najprawdopodobniej przysługiwać z tego tytułu roszczenia.

Osobną kwestią jest zajęcie nicka gracza przez innego użytkownika. Może to być uznane za jedną z form naruszenia dóbr osobistych, w takim wypadku gracz mógłby żądać aby dana osoba bezprawnie korzystająca z jego nicka usunęła swoje konto lub zmieniła nick. W takiej sytuacji wszelkie roszczenia należałoby jednak kierować do konkretnego gracza a nie administratora.

Kolejnym wariantem jest usunięcie konta już w trakcie użytkowania. W takim wypadku decydujące będą postanowienia regulaminu danej platformy. Jeżeli regulamin przewiduje możliwość zawieszenia lub zablokowania konta z określonej przyczyny, to użytkownikowi nie będą przysługiwały żadne roszczenia, chociażby poniósł on bardzo duże szkody z tego powodu. Ratunkiem mogłyby być jedynie luki w regulaminie. Zazwyczaj jednak administratorzy mają nadane bardzo szerokie uprawnienia do zawieszania czy blokowania kont.

W przypadku wspomnianej na wstępie użytkowniczki przyczyna do zawieszenia konta z całą pewnością powstała bez jej winy i niezależnie od niej, a w dodatku na wiele lat po założeniu konta. Z tego punktu widzenia działania serwisu mogą wydawać się niesprawiedliwe. Z drugiej jednak strony Twitch w regulaminie zastrzegł sobie prawo do zawieszania kont z dowolnej przyczyny. Trzeba mieć też na względzie to, że serwis również nie ponosi odpowiedzialności za radykalną zmianę sposobu postrzegania nicka użytkowniczki. W związku z tym należy przyjąć, że w wypadku „SquidGame” Ellery platforma miała prawo do zawieszenia konta.

Warto jednak zauważyć, że całkowita dowolność w wykluczaniu danych nicków mogłaby być uznana przez sąd za niedopuszczalną, zwłaszcza jeżeli nie byłoby obiektywnych podstaw do takiego działania. Sprawa wpisuje się w szerszy kontekst uprawnień platform, które już teraz mogą z dowolnych przyczyn sekować niechciane treści czy podmioty korzystając choćby z algorytmów podobnie jak innym mogą pozwalać na więcej (pisaliśmy o tym tutaj). Problem na pewno wymaga debaty i umocnienia pozycji użytkowników, co jednak musi być poprzedzone  globalnymi zmianami w prawie.

Podsumowanie

Zasadniczo prawo do nicka stanowi dobro osobiste gracza. Jak każde dobro osobiste podlega ono ochronie. Nie wolno podszywać się pod innych graczy, czerpać korzyści z cudzego nicka ani też bezpodstawnie kogoś szkalować. Z drugiej strony praktyka pokazuje, że wszelkiego rodzaju serwisy i platformy mają o wiele większe pole manewru i mogą skutecznie doprowadzić do usunięcia czyjegoś nicka, a więc w dużej mierze jego tożsamości internetowej bez żadnych konsekwencji. Z uwagi na globalność internetu, jest bardzo mało prawdopodobne, aby statystyczny użytkownik zdecydował się na dochodzenie swoich praw przed sądem. O ile zatem mamy możliwość ochrony swojego nicka przed innymi użytkownikami, wobec platform i ich administratorów jesteśmy praktycznie bezsilni.